W 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów FC Porto przegrało z Atletico Madryt 1:2. Smoki po pierwszej połowie prowadziły po trafieniu Jacksona Martineza, ale goście w drugiej połowie strzelili dwie bramki (Godin i Arda Turan) i to oni okazali się zwycięzcami tego spotkania, chociaż druga bramka padła z pozycji spalonej.
FC Porto bardzo dobrze zaczęło spotkanie i dominowało od samego początku, czego kumulacją było trafienie Jacksona w 16 minucie. Wtedy Josue z prawego sektora boiska, z rzutu wolnego bardzo dokładnie zagrał na głowę Kolumbijczyka, który wygrał pojedynek z Diego Godinem i pakował piłkę głową do bramki Courtoisa. Kilka minut później swoją sytuację miał Varela, ale bramkarz Atletico wybił piłkę nogami, a także Lucho, który uderzył futbolówkę z głowy z 18 metra, lecz w środek bramki. Z upływem minut, Atletico grało coraz odważniej. Najpierw Raul Garcia po odbiorze na 40 metrze próbował zaskoczyć wysuniętego Heltona, ale piłka trafia tylko na górą siatkę, aż wreszcie po rzucie rożnym i strzale Raula Garcii futbolówka odbiła się od poprzeczki. Pierwsze 30 minut rzeczywiście należało do FC Porto, ale ostatni kwadrans pierwszej połowy mógł się podobać kibicom hiszpańskiego klubu.
Od początku drugiej połowy w barwach Atletico pojawił się były zawodnika FC Porto, Cristian Rodriguez i to odmieniło grę gości. Kilkukrotnie ograł Alexa Sandro, ale na szczęście Smoków nic z tego nie wychodziło, aż do 58 minuty. Wtedy Josue sfaulował przed polem karnym Ardę Turana, a Howard Webb początkowo kazał grać dalej, ale po naradzie z innymi sędziami wstrzymał grę i podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł kapitan Atletico, Gabi i celnie dośrodkował na głowę Godina, który wykorzystał złe wyjście Heltona i wpakował piłkę do pustej bramki. Chwilę później Fonseca zmienił najlepszego na boisku w ekipie Smoków (moim zdaniem) Josue i wprowadził Likę. 8 minut później za Lucho wszedł Quintero i od razu młody Kolumbijczyk miał doskonałą szansę na strzelenie bramki, gdyż chwilę wcześniej Webb podyktował rzut wolny dla FC Porto na 17 metrze na wprost od bramki Atletico. Do piłki podszedł Quintero, huknął z lewej nogi, ale piłka minimalnie minęła słupek, chociaż większość kibiców myślała, że piłka jest już w siatce. Po stracie bramki to Smoki były zdecydowanie lepszym zespołem, a Atletico ograniczało się do kontr, ale... 86 minuta, rzut wolny dla hiszpańskiego zespołu, żółta kartka dla Mangali i do piłki podchodzi Gabi. Gwizdek Howarda Webba, Arda Turan ucieka obrońcom, a Gabi gra piłkę po ziemi właśnie do Turka. Gwiazda Atletico przyjmuje i mocnym strzałem pokonuje Heltona. Powtórki telewizyjne pokazały, ze Turek był na spalonym, ale sędziowie każdą grać dalej. W 89 minucie, Fonseca postawił wszystko na jedną kartę. Zdjął obrońcę, Mangalę, a wprowadził napastnika, Ghilasa. Angielscy sędziowie doliczyli 4 minuty, ale Atletico bardzo mądrze się broniło i zdołało utrzymać wynik do samego końca.
Smoki w przeciągu całego spotkania nie grały źle, ale tak jak powiedział to komentator Canal+ Family 2 "grają w za słabej lidze. W lidze hiszpańskiej o każdy punkt trzeba walczyć, a w lidze portugalskiej, gdy jakaś drużyna straci jedną bramkę to już zazwyczaj się nie podnosi" i pod tymi słowami się w 100% podpisuję. Ponadto kolejna strata punktów przez błąd sędziego może boleć.
***
Czy wiesz, że:
***
Autor: umbro122, 2013-10-02 11:50:18
Szkoda. W następnej kolejce arcy ważny mecz. Wielu z was może się ze mną nie zgadzać, ale moim zdaniem Smoki to za słaby na chwilę obecną klub, aby powalczyć o coś w LM. 1/16 finału to max na co nas stać, a w Lidze Europy? Tam moglibyśmy śmiało walczyć o triumf. Wiadomo LE to dużo mniejsza kasa niż LM, ale radość kibiców z triumfu w tych rozgrywkach, albo dotarcie do półfinału jest znacznie większa niż odpadnięcie w 1/16. Cały czas mam nadzieję, że Smoki Fonseki odpalą i zaczną grać lepiej.
umbro122, 2013-10-02 12:45:51
Podzielam opinie. 1/16 to realnie max na co stac Porto w LM, przy duzym szczesciu w losowaniu jest szansa na cwiercfinal ale nic wiecej. Porto z taka forma, gra i stylem bedzie musialo zaciecie walczyc o 2 miejsce w grupie. O triumf w LE tez bedzie ciezko, zwazywszy jakie zespoly znajda sie w tych rozgrywakach na wiosne. Obecna gre Porto a raczej wyniki robi Martinez ktory duzo strzela, jak on odejdzie zima co jest bardzo mozliwe a Porto nie sprowadzi dobrego napastnika na jego miejsce to nawet mistrzostwo Portugalii moze sie okazac poza zasiegiem Smokow
zdf, 2013-10-02 13:52:02
następca być może jest ;) Ghilas, ale na razie nie dostaje szans :) 2 mecze - 2 razy wszedł w 89 minucie.
umbro122, 2013-10-02 13:53:55
Wielkie brawa i słowa uznania dla Smoków, którzy wczorajszego wieczoru dali z siebie bardzo dużo,niektórzy zagrali rewelacyjnie mysle tu o Josue, Jacksonie, Otamendim, Alexie, Vareli i Fernando. Wielkie słowa uznania dla nich.
Każdy kto oglądał mecz powie że Porto nie zasłuzyło na porazke, gralismy jak równy z równym z Atletico a w pierwszej połowie rywal nie istniał...szkoda ale taka jest juz LM nie zawsze wygra drużyna lepsza. Antybohaterów po naszej jest stronie jest paru...
wczoraj w przerwie tak napisałem:21:43:09
"do połowki pieknie:) gramy chyba najlepszy mecz po wodza Fonseci. Jedynie co nam moze zagrozić to Webb,Defour i Helton...jezeli trener sciagnie belga a wprowadzi Quintero moze byc pogrom!FORCA"
niestety wypaplałem prawie wszytkich winowajców:/ zabrakło tylko F O N S E C I, który wczoraj strzelił sb w stope sciagając zawodnika z nr 8 a wprowadzając bezbronnego Lice. To co wczoraj wyprawiał Defour ach tego nieda razdy opisac przy stanie 1:1 dostał taka piłke od Quintero na czysta pozycje a sam sie zamotał i nie widział co robić,def pomocnik a zero odbiorów, podania tylko to zawodników najbliżej wysunietych lub obrońców mimo to zanotował najwiecej strat w naszej drużynie. ach zawodnik na poziomie naszej reprezetacji
Nie rozumiem Was...gralismy z druzyna która w hiszpanii na razie nie ma sobie równych a w starciu z nami przez wiekszośc czasu broniła sie,gdyby nie sedzia to...LM jest jak najbardziej dla nas spokojnie możemy daleko awansować wtych rozgrywkach tylko trener musi żyć i byc razem z druzyna, musi stac sie Smokiem i widziec to co My kibice widzimy(mam tu na mysli poczynania niektórych grajków, i przedewszytkim trzeba wierzyć!!!
FORCA FCP!!! O MEU CLUBE E MEU GRANDE AMOR!!!
KUBEK22, 2013-10-02 16:56:35
Mecz był ewidentnie do wygrania. Przy pierwszej bramce, to według mnie ewidentnie błąd Helton. Sorry, ale miał dwie opcje w tej sytuacji:
a) nie wychodzić z bramki
b) wyjść i przy okazji szybciej przebierać nogami, aby wybić piłkę.
Druga bramka, to ewidentnie błąd liniowego i także Howarda Webba. Dziwie się UEFA i FIFA, że z jego błędów w spotkaniach nie wyciągają żadnych konsekwencji. Ma wpadkę praktycznie za wpadką, a mimo to często mianują go sędzią głównych różnych ważnych meczy, z finałami włącznie.
domi, 2013-10-02 19:50:47
Na czym polegal blad Webba? Od spalonych jest liniowy, glowny jest od czego innego poza tym spalony byl minimalny, Webb nie mogl tego widziec. Webb to jest dobry sedzia, owszem zdarzaja mu sie wpadki ale to sie zdarza kazdemu. W meczu z Austria podyktowal ewidentny karny przeciw Polsce, faul byl, nalezy byc obiektywnym
zdf, 2013-10-03 10:22:13
Wszystko już chyba zostało napisane. Najbliżej mi do wypowiedzi Kubka.
Największym błędem jak dla mnie była decyzja o zmianie Josue i wpuszczenie Lici, nie dlatego że go nie lubie, bo szczerze zrobił kilka dobrych rzeczy, ale to nie tego zawodnika było wtedy nam potrzeba, nr 8 robił nam większość akcji.
Helton zawalił swoim "niezdecydowaniem" - trudno zdarza się, choć tak naprawdę powinni utrzymać Godina z daleka od piłki.
Przy drugiej bramce, no był minimalny spalony i to zależało tylko od sędziów (głównie bocznego tak jak wyżej panowie dyskutowali). Musze przyznać że bardzo ładnie rozegrali ten stały fragment gry.
Podsumowując: I połowa zdecydowana dominacja smoków, ale ilość niewykorzystanych sytuacji zadecydował o tym że było tylko 1:0. II połowa była znacznie mniej sklejona przez naszych(chyba mogę tak napisać) zawodników, atletico wykorzystało to co dostało, no i przegraliśmy pierwszy mecz od dawien dawna na stadionie Smoka :(
ps. po meczu chodziłem do końca dnia wkur!@# ... pozostaje wygrać kolejne mecze
Save27, 2013-10-03 23:17:46
Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.
27. kolejka ligi portugalskiej | ||
![]() | vs | ![]() |
GD Estoril Praia | - | FC Porto |
1 : 2 | ||
2025-03-30, 19:00 Estádio António Coimbra da Mota (Estoril) | ||
(tak typowaliśmy) |
28. kolejka ligi portugalskiej | ||
![]() | vs | ![]() |
FC Porto | - | Benfica Lizbona |
Typuj wynik meczu | ||
2025-04-06, 21:30 Estádio do Dragão (Porto) |
Drużyna | M | Pkt. | |
1 | Sporting CP | 26 | 62 |
2 | Benfica Lizbona | 25 | 59 |
3 | FC Porto | 26 | 53 |
SC Braga | 26 | 53 | |
5 | CD Santa Clara | 26 | 43 |
6 | Vitoria Guimarães SC | 26 | 41 |
7 | Casa Pia AC | 26 | 36 |
GD Estoril Praia | 26 | 36 | |
9 | FC Famalicão | 26 | 34 |
10 | Moreirense FC | 26 | 31 |
11 | Nacional Madeira | 26 | 29 |
Rió Ave FC | 26 | 29 | |
FC Arouca | 26 | 29 | |
14 | Gil Vicente FC | 25 | 23 |
AFS | 25 | 23 | |
Estrela Amadora | 26 | 23 | |
17 | Farense | 26 | 17 |
18 | Boavista Porto FC | 26 | 15 |