FC Porto 3:0 Vitoria Guimaraes

FC Porto wygrało 20. Superpuchar Portugalii w historii! Dzisiejszego wieczora na stadionie w Aveiro Smoki pewnie ograły Vitorię Guimaraes 3:0. Już w piątej minucie wynik otworzył Lica. W 17. minucie bramkarza pokonał Jackson, a tuż przed przerwą wynik ustalił Lucho. W następnym tygodniu Smoki rozpoczął już sezon ligowy, a pierwszym rywalem będzie Vitoria Setubal.

Smoki już w piątej minucie wyszły na prowadzenie. Fucile wznowił grę z autu, a piłka trafiła pod nogi Lucho. Kapitan wyłożył futbolówkę do wbiegającego w pole karne Liki, a nowy nabytek FC Porto wpakował piłkę do bramki. W 17 minucie na tablicy wyników było już 2:0! Varela dośrodkował w pole karne, a tam najlepiej zachował się Jackson, który uderzył piłkę głową, a ta po odbiciu od słupka zatrzepotała w siatce. W 25 minucie po rzucie rożnym piłka trafiła w polu karnym do Otamendiego. Argentyńczyk bez zastanowienia uderzył piłkę po ziemi, a bramkarz Guimaraes odbił ją przed siebie, lecz żaden z zawodników Porto nie zdołał dobić strzału. W 28 minucie z lewej strony boiska do środka zszedł Lica. Były zawodnik Estorilu uderzył technicznie z prawej nogi, ale Douglas odbił piłkę do boku. Smoki udokumentowały swoją wyższość w tym spotkaniu strzelając jeszcze trzecią bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy. Na prawym skrzydle, Fucile dośrodkował w pole karne, a piłka po rykoszecie przeleciała przez pole karne. Po nieudanej interwencji bramkarza (Douglas wyszedł, ale nie trafił w piłkę), futbolówka trafiła pod nogi Lucho. El Commandante bez namysłu strzelił z lewej nogi i piłka wpadła do bramki.

Od początku drugiej połowy Smoki nadal przeważały, ale pierwszą groźną sytuację gracze trenera Fonseki stworzyli w 62 minucie. Defour przejął piłkę w środku pola i podał ją do Jacksona. Cha Cha Cha tuż przed polem karnym zagrał piłkę do Vareli. Reprezentant Portugalii z lewego skrzydła próbował wymanewrować obrońcę i oddał strzał z prawej nogi, ale Douglas obronił ten strzał. Minutę później w miejsce Vareli pojawił się Josue. W 67 minucie sprytnym strzałem z narożnika pola karnego Douglasa próbował zaskoczyć Lucho, ale bramkarz obronił strzał kapitana FC Porto. W 73 minucie po dośrodkowaniu w pole karne i zamieszaniu w nim, piłka trafiła pod nogi Jacksona. Kolumbijczyk zdecydował się na efektowne nożyce, które minęły słupek, ale ... nie zorientował się, że bramka była już pusta i wystarczyło przyjąć piłkę do ziemi i wpakować ją do pustej bramki. W 76 minucie w koszulce FC Porto w oficjalnym spotkaniu zadebiutował Quintero. Młody Kolumbijczyk zmienił Defoura. W 81 minucie swój pierwszy strzał oddał Quintero. Były zawodnik Pescary uderzył z dystansu, a Douglas nie bez problemów, ale obronił strzał. W 86 minucie strzelca pierwszej bramki, Licę, zmienił Kelvin.

***

Czy wiesz, że:

***

• 10.08.2013, 21:45, Superpuchar Portugalii
• FC Porto 3:0 Vitoria Guimaraes
• FC PORTO: Helton - Fucile, Otamendi, Mangala, Alex Sandro - Fernando, Defour, Lucho - Varela (Josue 63'), Jackson, Lica (Kelvin 86').
• GUIMARAES: Douglas - Pedro Correira, Paulo Oliveira, Josue, David Addy - Moreno, Andre Andre (Ricardo Gomes 76') - Marco Matias, Rafael Crivellaro (Leonel Olimpio 46'), Jean Barrientos - Tomane (Maazou 46'). 
• Bramki:
  1:0 - Lica (Lucho) 5'
  2:0 - Jackson (Varela) 17'
  3:0 - Lucho (Fucile) 45'
• Żółta kartka: Moreno (81')
• Stadion: Municipal de Aveiro, Aveiro
• Sędzia: Artur Soares Dias (Porto)
• Galeria: 1, 2, 3

***

20 Superpuchar i 1 trofeum w tym sezonie brawo Smoki!!! Bradzo dobry mecz, gracze Vitorii nie mieli wiele do gadania...
Cała drużyna ogólnie zagrała dobrze, na + Wystepy Lucho, Lica, Fucile i Otamendiego. Poniżej poziomu zagrał Fernando, a Defour w swoim stylu czyli źle

Fajny meczyk, bardzo ładny gol Jacksona. Fonseka jednak wiedział co robi stawiając na Licę... ;)

Moim zdaniem MVP spotkania bezwzględnie Lucho. Fenomenalny mecz El Commandante.
Najgorsi na boisku to Defour i Lica. Defour mało widoczny, a Lica mimo strzelenia bramki zanotował kilka głupich strat.
Helton nie miał nic do roboty.
Fucile bardzo dobrze, chyba nawet lepiej niż Alex.
Ota&Mangala nie do przejścia.
Fernando solidnie, to do czego nas przyzwyczaił.
Varela na swoim, dobrym poziomie. Nie tracił głupio piłek i większość dryblingów mu wychodziła.
Jackson normalnie, czyli bardzo dobrze :)
Josue jak ktoś wspomniał bardzo dobre dośrodkowania.
Quintero - każde jego dotknięcie z piłką jest świetne. Kapitalna kontrolna nad piłką. Będzie z niego pociecha :)
Kelvin - grał za krótko.