Malaga 2:0 FC Porto

Stało się. Malaga wygrała rewanżowe spotkanie 2:0 i awansowała do następnej rundy. Porto pomimo tego, że było faworytem dwumeczu nie zdołało pokonać bardzo dobrze dysponowanych zawodników z Hiszpanii. Bramki dla gospodarzy strzelili Isco i Santa Cruz. Smoki miały utrudnione zadania, gdyż od 49 minuty grały w osłabieniu po czerwonej kartce dla Defoura.

Pierwsze minuty należały do FC Porto. W 9 minucie strzelał Danilo, ale piłka nie trafiła w światło bramki. Brazylijczyk wbiegł w pole karne, dostał piłkę od Vareli, ale uderzył za mocno. Porto przeważało, a Malaga starała się kontratakować. W 27 minucie Jackson dobrze zgrał piłkę do Defoura. Belg znalazł się tylko przed obrońcą i zdecydował się na strzał, który polecał nad bramką. Podopieczni Pellegriniego atakowali jednak zbyt małą liczbą graczy by zagrozić bramce strzeżonej przez Heltona. Mecz nie powalał na kolana, żadna drużyna nie stworzyła groźnej sytuacji. Oba zespoły grały bardzo twardo i zawzięcie czego konsekwencją było pięć żółtych kartek po 32 minutach gry. Pierwszą groźną akcję drużyna gospodarzy stworzyła w 35 minucie kiedy to mocne uderzenie z dystansu Antunesa kapitalnie obronił Helton. W 41 minucie Malaga strzeliła pierwszą bramkę, ale została ona nieuznana i jak pokazały powtórki był to błąd arbitra. Iturra wrzucił piłkę w pole karne, a Helton próbował złapać piłkę, jednak wypadła mu ona z rąk i trafiła pod nogi Savioli, który wpakował piłkę do bramki. W całej akcji brał udział jeszcze Julio Bapista, który rzekomo faulował Heltona i dlatego arbiter nie uznał tej bramki. Dwie minuty później Malaga objęła prowadzenie. Isco popisał się bardzo ładnym przyjęciem piłki i genialnym uderzeniem w okienko bramki pokonał bezradnego bramkarza Porto. W całej sytuacji może dziwić bierna postawa obrońców, gdyż żaden z defensorów nie wyskoczył, aby zablokować strzał.

Sytuacja Porto jeszcze bardziej skomplikowała się po przerwie. Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się James, który zmienił Moutinho. W 49 minucie bezmyślny faul popełnił Belg Steven Defour, za co zobaczył drugą żółtą kartkę i mógł wybierać się w kierunku szatni. Od tego momentu gra toczyła się niemal wyłącznie na połowie gości, ale Hiszpanie długo nie potrafili przekuć tego w sytuacje bramkowe. W 58 minucie Maicon wszedł za Varelę, a w 70 minucie Atsu zmienił Alexa Sandro. W 75 minucie Porto miało jedną z nielicznych okazji z rzutu wolnego. Przed szansą stanął Jackson Martinez, napastnik nie był w stanie przyjąć piłki dośrodkowanej przez Jamesa. Jak się później okazało niewykorzystana szansa bardzo szybko się zemściła. W 77 minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Isco, celnym strzałem z główki popisał się wpuszczony chwilę wcześniej Roque Santa Cruz. Od tej chwili mecz był jeszcze bardziej chaotyczny, gdyż grający w '10' Smoki nie zważali już na obronę, gdyż chcieli za wszelką cenę strzelić bramkę. W 81 minucie Maicon strzelił bramkę z głowy, ale sędzia odgwizdał spalonego. Podobną sytuację mieliśmy w 89 minucie, ale Jackson podobnie jak Maicon też był na spalonym.

Malaga tego wieczoru była zespołem lepszym i zasłużenie awansowała do dalszej fazy rozgrywek. Piłkarze Porto mogą sobie teraz pluć w brodę przez niewykorzystane sytuacje w pierwszym spotkaniu z Malagą, które całkowicie zdominowali. Debiutująca Malaga po raz pierwszy awansowała do 1/4 finału Ligi Mistrzów, a jej trener i piłkarze nie ukrywali zachwytu nad swoim historycznym dokonaniem. Klubowi z Estadio do Dragao nie udało się awansować po raz drugi od 2004 roku do ćwierćfinału tych rozgrywek i obecnie muszą się skupić na swoim przedsezonowym priorytecie, czyli wygraniu Ligi Zon Sagres.

***

Czy wiesz, że:

• Helton rozegrał 270 spotkanie w barwach FC Porto

***

• 13.02.2013, 20:45, 1/8 finału Ligi Mistrzów
• Malaga CF 2:0 FC Porto
• Malaga: Caballero - Jesus Gamez, Demichelis, Weligton, Antunes - Joaquin (Camacho 88'), Toulalan, Iturra, Isco - Julio Baptista (Santa Cruz 74'), Saviola (Piazon 79').
• FC Porto: Helton - Danilo, Otamendi, Mangala, Alex Sandro (Atsu 70') - Fernando, Moutinho (James 46'), Lucho - Varela (Maicon 58'), Jackson, Defour.
• Bramki:
  1:0 - 43 min - Isco (Manuel Iturra)
  2:0 - 77 min - Roque Santa Cruz (Isco)
• Żółte kartki: Demichelis (28m), Jesus Gamez (33m), Toulalan (64m) - Otamendi (17m), Defour (24m i 49m), Alex Sandro (30m), Mangala (83m)
• Czerwona kartka: Defour (49m)
• Stadion: La Rosaleda, Malaga
• Widzów: 27 45
• Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy)
• Galeria: 1, 2,  3
• Skrót:

Mam nadzieje, że VP wie co robi..

widział bym Atsu za Defoura

ostatnio starałem sobie jakoś tłumaczyć decyzje VP i doszedłem do wniosku że chyba wystawia słabszych graczy żeby później tych szybszych wstawić na zmęczonych obrońców. :P

ciekawe czemu zszedł z boiska Joao ? odnowiona kontuzja ? bo jeśli nie to VP jest dla mnie już kompletnie skreślony. jak dotąd miałem zwyczaj nie poruszać jego tematu bądź jego decyzje puszczałem płazem... szkoda pierwszego meczu w którym kompletnie zdominowaliśmy rywala. z drugiej strony w sumie z taką grą może i lepiej nie było awansować i mierzyć się teraz z jakąś barcą czy innym realem...

No na pewno kontuzja, bo przecież się wyróżniał i chyba nawet VP by takiego błędu nie popełnił. Nie ma co narzekać. Po prostu byliśmy słabsi, a dezycje VP pozostawiam bez komentarza. Najważniejsza jest liga. Musimy się szybko podnieść i już w niedzielę pokonać Maritimo.

napisałem wszystko bo spać mi się nie chciało po tej bolesnej porażce :p ....

Od momentu tej nieuznanej bramki Malagi wszystko się posypało. W pierwszym spotkaniu byliśmy o niebo lepsi, szkoda, że tak się to wszystko kończy… decyzje VP, kartka Defoura, uraz Moutinho… to po prostu nie mogło się udać :/

@pawcyk, trochę zedytowałem i też wczoraj mi się spać nie chciało ;p Zasnąłem dopiero koło 2 :)

...

No cóż, trudno... Wielkie brawa piłkarzom i trenerowi, mimo braku awansu !! :)).