Estoril Praia 2:2 FC Porto

Kto by się spodziewał, że beniaminek może stworzyć tyle kłopotów mistrzom Portugalii? Ostatecznie Smoki po słabym meczu zremisowały 2:2. Dwie bramki dla gospodarzy strzelił wychowanek Porto, Steven Vitoria, a dla FC Porto gole zdobyli Jackson i Moutinho. Smoki utrzymały prowadzenie w grupie, a w następnej kolejce w meczu o pierwsze miejsce i grę w półfinale zmierzą się na Estadio do Dragao z Vitorią Setubal.

Smoki pierwszy strzał oddały w 8 minucie, jednak nie był on groźny dla bramkarza Estorilu. Moutinho wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a piłkę głową w środek bramki posłał Jackson. Natomiast Estoril pierwszy strzał oddał w 13 minucie i zakończył się on bramką, ale sędzia słusznie jej nie uznał, gdyż napastnik gospodarzy znajdował się na pozycji spalonej. W 15 minucie kibice ujrzeli pierwszego gola i zdobyli go gospodarze. Z rzutu wolnego potężnie uderzył Steven Vitoria i piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki, po czym wpadła do bramki. Na kolejny celny strzał kibice musieli czekać aż do 31 minuty. Właśnie wtedy Smoki wyrównały. Otamendi posłał długą piłkę do Jacksona, który wykorzystał to, że bramkarz wyszedł prawie na 16 metr i posłał piłkę głową do pustej bramki. W 40 minucie potężnie z rzutu wolnego uderzył Danilo, a piłka lecąca przed ponad 30 metrów minimalnie minęła poprzeczkę. W 42 minucie Moutinho próbował zaskoczyć bramkarza strzałem z woleja, ale w tej próbie było za mało siły i golkiper bez problemów złapał piłkę. W 44 minucie po dośrodkowaniu Danilo groźny strzał głową oddał Kelvin, ale bramkarz zdołał odbić piłkę na bok, dodatkowo sędzia odgwizdał spalonego.

Druga połowa rozpoczęła się dość niespodziewanie, bo od zmiany w drużynie Smoków. Boisko opuścił strzelec bramki, Jackson, a w jego miejsce wszedł Defour. Nie wiadomo jaka była przyczyna tej zmiany. Smoki grały od tego momentu w dość eksperymentalnym ustawieniu, bo trójkę najbardziej ofensywnych graczy tworzyli: na lewym skrzydle Kelvin, na prawym Defour, a na szpicy Varela. W 51 minucie Defour oddał pierwszy strzał po przerwie, ale piłka minęła słupek. W 52 minucie Varela dokładnie dośrodkował na głowę Kelvina, lecz strzał młodego Brazylijczyka także minął bramkę. Estoril po raz pierwszy po przerwie zagroził bramce Heltona w 53 minucie, ale brazylijski bramkarz zatrzymał dwa strzały Luisa Leala. W 59 minucie Otamendi zagrał piłkę ręką. Przez dłuższy czas trwały kontrowersje, czy miało to miejsce w polu karnym, czy poza. Ostatecznie sędzia podjął właściwą decyzję i wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł strzelec pierwszej bramki dla Estorilu, Steven Vitoria, i pokonał Heltona, chociaż Brazylijczyk wyczuł zamiary strzelca. W 67 minucie Vitor Periera dokonał drugiej zmiany. Atsu pojawił się za Fernando. W 70 minucie Moutinho miał doskonałą szansę na zmianę wyniku, ale jego strzał z woleja po dośrodkowaniu Lucho obronił bramkarz. W 79 minucie ostatnia zmiana w drużynie Porto. Seba zastąpił Kelvina. Chwilę później po dośrodkowaniu Alexa Sandro strzał głową oddał Lucho, ale piłka minęła słupek. Smoki grały do końca i w 89 minucie wyrównały! Danilo podał do Moutinho, który podprowadził sobie piłkę i huknął prawie z trzydziestu metrów, czym zaskoczył bramkarza. Chwilę później Carlitos oddał dość zaskakujący strzał z woleja, po którym piłka minęła słupek dotykając bocznej siatki. Sędzia do drugiej połowy doliczył cztery minuty. W 91 minucie dobrą szansę miał Lucho, ale jego uderzenie zablokował jeden z obrońców. Ostatni strzał w meczu oddali gospodarze, na szczęście był on niecelny.

***

• 30.12.2012, 19:15, 2 kolejka fazy grupowej Taca da Liga
• Estoril Praia 2:2 FC Porto
• Estoril: Mario Matos - Anderson Luis, Bruno Miguel, Steven Vitoria, Tiago Gomes (Pedro Henrique 90') - Joao Coimbra (Elizeu 69'), Goncalo Santos, Evandro - Carlitos, Luis Leal (Carlos Eduardo 85'), Lica.
• FC Porto: Helton - Danilo, Otamendi, Mangala, Alex Sandro - Fernando (Atsu 67'), Moutinho, Lucho - Varela, Jackson (Defour 46'), Kelvin (Seba 79').
• Bramki:
  1:0 - 15 min - Steven Vitoria
  1:1 - 31 min - Jackson Martinez (Otamendi)
  2:1 - 61 min - Steven Vitoria - rzut karny
  2:2 - 89 min - Joao Moutinho (Danilo)
• Żółte kartki: Joao Coimbra (21m), Vitoria (58m), Mario Matos (74m) - Danilo (14m), Lucho (26m), Fernando (60m), Moutinho (90+4m)
• Stadion: António Coimbra da Mota, Estoril
• Sędzia: Jorge Ferreira (Braga)
• Skrót:

Czy VP naprawdę nie myśli!? 1. Dlaczego broni Helton? W pucharach powinien bronić Fabiano, a poza tym w pozostałych spotkaniach pucharowych dobrze bronił to dlaczego zmiana? 2. Kiedy nie ma Jamesa to Atsu może grać, tym bardziej, że powinien grać, bo kontrakt mu się kończy i z pewnością ciągłe siedzenie na ławce nie sprawi, że bedzie chciał go przedłużyć.. Rozumiem Kelvin też chce grać, ale dziś powinien grać ATSU!!

umbro122 masz 100% racji!!!;/

nom ale Kelvina darze większą sympatia niz Christaiana...

Ale jeśli Atsu ma podpisać nowy kontrakt to musi grać..

poza tym powinien grać dziś też Defour...

Smoki w białych gatkach :P dziwnie tak

Co do decyzji Pereiry, to nic mnie nie dziwi już. Od początku go nie lubię.

Białe gatki, dziwny skład, a do tego przegrywamy...

Ciężko będzie bez Jamesa :/

Na razie ani jednej dobrej okazji..

a juz prawie 30 minuta..

Chaos - to słowo chyba najlepiej opisuje sposób w jaki gra Porto z Pereirą za sterami. Dzisiejsza gra też tak wygląda.

Wynik już nieco lepszy :)

Odnośnie tych białych spodenek - zakładane są na puchary tak? A liga w granatowych? Czy jak :P

To chyba zależy od koloru spodenek przeciwników, bo jak oni mają białe to wtedy Smoki granatowe, a jak przeciwnik ma niebieskie/granatowe to wtedy oczywiście białe ;)

Defour za Jacksona? O co chodzi? :o

Miejmy nadzieje, że jeśli to jakaś kontuzja to nie poważna, bo zostaniemy wtedy bez środkowego napastnika. Kleber kontuzja. Walter wróci 3 stycznia i od razu do pierwszego składu? ;p

Defour na skrzydle :p

Stream
http://www.thefirstrow.eu/watch/160959/1/watch-estoril-vs-fc-porto.html

Nie rozumiem, jak w meczu Pucharu Ligi możemy grać niemal podstawowym składem i jeszcze nie wygrać. Te rozgrywki powinny być tyklo dla rezerwowych, młodych graczy, którzy nie zawsze mogą pokazać się w lidze lub gdzie indziej. 100% popieram pierwszy koment umbro.

Ja tam już zdołałem się przyzwyczaić i nie rozumieć pewnych decyzji VP.

Na całe szczęście Jackson zszedł bo był po podróży z Kolumbii i ma lekkie skurcze w nodze.. To nic poważnego. uff

dodałem skrót