Futbolówka na Dragão

Wrześniowy urlop spędzałam w Portugalii, w miejscowości Lagos na południu kraju. Odległość z Lagos do Porto to prawie 600 km, ale za cel postawiłam sobie dotarcie do mojego miasta marzeń. 18 września udało mi się zrealizować plan. Tego dnia moja stopa po raz pierwszy stanęła w magicznym Porto. Obowiązkowym punktem wycieczki było oczywiście Estádio do Dragão. Wiedziałam, że we wtorki stadion nie jest udostępniony dla zwiedzających, ale możliwość zobaczenia go z zewnątrz i tak była dla mnie niezwykłą atrakcją.

Podczas spaceru wokół stadionu zrobiłam mnóstwo zdjęć. Chciałam uchwycić każdą chwilę spędzoną w tym wyjątkowym miejscu. Momentami zza ogrodzenia widoczne były trybuny i murawa, więc starałam się w miarę możliwości sfotografować te fragmenty. Na koniec zajrzałam jeszcze do klubowego sklepu i już miałam udać się w kierunku stacji metra, gdy nagle jeden z pracowników klubu zapytał mnie skąd jestem i co sprowadza mnie na Dragão. Kiedy opowiedziałam mu o swoim zamiłowaniu do drużyny Smoków, postanowił w drodze wyjątku pokazać mi stadion.

Udało mi się wejść na trybuny, z przyjemnością zasiadłam na jednym z krzeseł. Później zjechałam windą na poziom boiska i za pozwoleniem "wtargnęłam" na murawę. Z tego miejsca widok na cały obiekt był niesamowity. Mój przewodnik opowiedział mi co nieco o Dragão, potem rozmawialiśmy o FC Porto. Poznałam także sympatycznego pana zajmującego się pielęgnacją murawy, po której biegają nasze Smoki. Na pamiątkę wizyty otrzymałam piękny album ze zdjęciami stadionu.

Szkoda tylko, że tego dnia FC Porto grało z Dinamo Zagrzeb na wyjeździe, ale oglądanie meczu w pubie w Porto razem z pełnymi entuzjazmu fanami Smoków było niezwykle emocjonującym i niezapomnianym przeżyciem. Tak samo jak niespodziewana wizyta na Estádio do Dragão :)

Ech, że też sama tam pojechałaś... ;) My też chcemy! Zazdroszczę jak nie wiem co!

Super zdjęcia i zapewne niezapomniane wrażenia :) Nic tylko pozazdrościć :P Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane dotrzeć w tamto miejsce ;) Moim zdaniem każde ze zdjęć mogłoby być zdjęciem tygodnia ;)

Nieprawda, jedno się wyróżnia! :)

Zgadzam się z Vasco :P :) A tą kulkę to z chęcią bym sobie pod dom zatoczył ! :D

Wszyscy zazdrościmy... super zdjęcia i super stadion ;p

Dzięki :) Szczerze mówiąc gdyby nie te zdjęcia, to bym pomyślała, że mi się to wszystko przyśniło :D

Pochwaliłaś się, że tworzysz naszą stronę? Albo, że byłaś w "Dragoes"? :)

Tak, oczywiście powiedziałam o naszej stronce i o artykule w Dragoes :) I chyba dzięki temu załatwiłam wejście na stadion :D A ten pracownik, który mnie oprowadzał mówił, że był w Polsce jak Porto grało z Wisłą i Polonią.

wszyscy się zachwycają stadionem, a nikt nie mówi, że Futbolówka to tak bardzo "korzystnie" reprezentowała polskich kibiców Porto ;) "Porto to klub dokładnie chroniony, owiany tajemnicą, polityka klubu ściśle określa kto i kiedy może wejść na stadion, ale jak przyjedzie fajna Polka to i tak ją wpuścimy" :) najs

Pogodę chyba wspaniałą miałaś :) Wszystko jest takie piękne, podpisuję się pod kolegami. A z wejściem na Dragao, to wiadomo, że Polki mają taki urok, że po prostu nie można im odmówić :) Rozmawiałaś po angielsku?

;)

He he, naprawdę miałam niesamowite szczęście, że udało mi się tam wejść!!! W ogóle byłam w szoku, bo kompletnie na to nie liczyłam. Jeśli chodzi o pogodę, to nie mogłam narzekać, chociaż rano było troszkę pochmurno. Rozmawiałam i po angielsku i trochę po portugalsku. Ale się cieszyłam jak rozumieli co do nich mówię w ich języku :D