FC Porto - Manchester City 1:2

Niestety, w czwartkowym meczu 1/16 Ligi Europejskiej Porto nie poradziło sobie na Estadio do Dragao z Manchesterem City przegrywając 1:2.

Przed meczem wszyscy byli pełni optymizmu i trudno się dziwić. Spodziewano się, że rywal potraktuje LE gorzej, aniżeli Premier League, gdzie przewodzą w tabeli. Rzeczywistość okazała się dla Smoków brutalna i goście wystąpili prawie w najsilniejszym składzie.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, choć to Smoki stwarzały sobie groźniejsze okazje. Jako pierwsi bramkę zdobyli gospodarze. Joe Harta w 27. minucie pokonał Portugalczyk Silvestre Varela. Choć Porto objęło prowadzenie, to do ostatniej minuty pierwszej połowy nie było pewne rezultatu. Ostatecznie dzięki świetnym interwencjom Heltona, podopieczni Vitora Pereiry schodzili do szatni w dobrych nastrojach.

Druga część spotkania nie była dla gospodarzy już tak szczęśliwa. W 55. minucie piłkę w własnej siatce umieścił Urugwajczyk Alvaro Pereira. 26-latek w tej sytuacji nie zrozumiał się z Heltonem i strzałem głową trafił do własnej bramki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w 85. minucie kropkę nad i postawili goście. Gola strzelił Argentyńczyk Sergio Aguero, a asystował Yaya Toure.

Rewanż w środę 22 lutego na Etihad Stadium. Smoki by myśleć o awansie do dalszej fazy rozgrywek, muszą wygrać różnicą dwóch goli. Spotkanie to będzie transmitowane na kanale Polsat Futbol o godzinie 18:00 czasu polskiego.

FC Porto - Manchester United 1:2
Bramki: Varela (27m), Alvaro (bramka samobójcza, 55m), Agüero (85m)
Żółte kartki: Danilo, Alvaro; Yaya Touré, Kompany, De Jong, Barry, Nasri i Richards

FC PORTO: Helton; Danilo (22. min. Mangala – zmiana 89. min. Defour), Rolando, Maicon i Alvaro; Fernando, Lucho i Joăo Moutinho; Varela (77. min. Kleber), Hulk (kapitan) i James
Trener: Vítor Pereira

MANCHESTER CITY: Hart; Richards, Kompany (kapitan), Lescott i Clichy; De Jong i Barry; Silva (82. min. Kolarov), Yaya Touré i Narsi (88. min. Zabaleta); Balotelli (78. min. Aguero)
Trener: Roberto Mancini

Naprawdę trzeba żałować... MC wcale nie zagrał jakoś nadzwyczajnie, jak najbardziej był w zasięgu. Oczywiście, ciągle wierzę w awans, nie jest to nie możliwe, ale na własnym stadionie należy takie mecze wygrywać... Ciągle szwankuje obrona w tych ostatnich minutach spotkań. Tak samo było na Cyprze ... i pytanie nurtujące mnie od paru miesięcy: co na boisku robi Kleber? Może w Maritimo wystarczyło takie czekanie na cud ale tu już się musi postarać - zawodnik może i ma talent, ale brakuje mu doświadczenia na takim poziomie.

Rzeczywiście Kleber zawodzi, nie można na niego liczyć. Widziałam dziś powtórkę Lazio-Atletico i naszego el Tigre, aż mi się smutno zrobiło :( Ech, gdyby z nami został...

Falcao to wybitny zawodnik potrzebuje pół okazji by strzelic bramke:) brakuje go bardzo nam teraz. Ale trzeba wziasc sie w garsc i wygrać dziś. Co do meczu z City to boli najbardziej bramka samobojcza Alvaro bo była do unikniecia. Ale mozna pokonac City w ostanich meczach nie graja tak dobrze jak na poczatku sezonu. Wierze w sukces nasz i przy maksymalnej koncentracji chłopakow można awansować dalej. Czas pokaże w środe jak to bedzie. Pozdrawiam:)